Moje sposoby na kreatywność

Sposoby na kreatywność

Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, czy istnieje jakiś magiczny sposób na to, aby codzienne życie stało się kreatywne? Co zrobić, aby codzienne chwile sprawiały, że wena przyjdzie na pstryknięcie palców i będzie towarzyszyła przez resztę dnia? Tak, wiem – większość pomyśli „Ale to nie takie proste”. Jak to zmienić? Oto moje sposoby na kreatywność!

„Kreatywność zaczyna się od odpowiedniego nastawienia. To jest wszystko!.”

To bardzo proste! Ja muszę wykazać się codziennie kreatywnością w pracy, dlatego dziś opowiem Wam o moich 8 magicznych sposobach, dzięki którym wena przyłazi do mnie sama i nie chce odejść. Przyłazi nieproszona (to chyba najgorsze), gdy się jej nie spodziewam i atakuje. Albo nie daje spać – sama nie wiem, co gorsze 🙂

Proste sposoby na kreatywność

  1. Nowa muzyka – Nic tak nie napędza do działania, myślenia i tworzenia jak muzyka! Staram się słuchać nowej co tydzień, ale jeśli odkryję coś naprawdę ciekawego słucham tego i słucham jak nałogowiec. Generalnie mam specyficzny gust muzyczny i wg mojego męża „słucham takiej muzyki, jakiej nikt nie zna”. Nic nie poradzę, że lubię to, co nieznane. Tak było w przypadku kanału na Youtube, który odkryłam dobre kilka miesięcy temu – Mr Suicide Sheep, który szczerze polecam każdemu, kto uwielbia wszechstronne dźwięki. Gość jest niesamowity i tworzy takie utwory, przy których po prostu odpływam w inny wymiar. Dosłownie. Znajdziemy tutaj mieszankę popu, house i wszystkiego po trochu. Mi najbardziej do gustu przypadł Ambient, a także kilka wybranych utworów, którymi się z Wami podzielę 🙂 Kanał jest podzielony pod względem gatunków muzycznych, jak i samych remixów, dlatego warto włączyć go sobie i wpaść w małą pułapkę uzależnienia 🙂 Istny balsam dla uszu!

Oto lista moich ulubionych:

Mr Suicide Sheep – Two Colors – Places

Mr Suicide Sheep – Dillistone – Sad & High

Mr Suicide Sheep – Gnash – I hate u I love u

Mr Suicide Sheep – Sia & Odesza – Big Girls Cry

2. Bullet journal / Planner – Od dobrego roku jestem uzależniona od planowania! Taki jeden mały, ale gruby notes pochłonął mnie całkowicie! Oprócz tego ostatnio zaraziłam się na dobre nowym systemem planowania zwanym jako bullet journal! Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej. To intuicyjny i niezwykle prosty sposób na zaplanowanie sobie nie tylko codzienności, ale też wielu innych wydarzeń. Więcej o tej metodzie planowania znajdziecie tu, a przy okazji polecę Wam też wpis Pozytywnie O Życiu, której zawdzięczam tą moją manię planowania. Najważniejsze jest to, że do stworzenia swojego bullet journal potrzebujesz tylko chwili czasu, długopisu i notesu w kratkę 🙂 Nic więcej! Nie da się ukryć, że takie sposoby na kreatywność to ja uwielbiam! 🙂

„Kreatywność to nie moda. To stan umysłu.”

3. Power banki czyli Pinterest i Instagram – Portale takie jak Pinterest i Instagram są świetnymi power bankami! Uwielbiam te kwadratowe migawki, które sprawiają, że mogę zobaczyć jak żyją inni i podzielić się z nimi kawałkiem mojego świata. To też miejsce wielu inspiracji, pomysłów. Wystarczy 15 minut dziennie, aby naładować się kreatywnie na cały dzień. Nie ma nic przyjemniejszego, jak obejrzeć jak żyją inni, co ich inspiruje, jakie mają nastroje. Prawda jest taka, że takie portale to tylko impuls do działania, do wymyślenia czegoś unikatowego, niezwykłego. Warto sprawdzić, że to naprawdę działa. Tego rodzaju sposoby na kreatywność pozwalają „pobudzić” szare komórki do działania i sprawią, że głowa puchnie od nadmiaru pomysłów. Minus jest tylko jeden – nie da się zrobić wszystkiego w danej chwili, a ja cierpię na to bardzo często 🙂 Dlaczego mówię na to powerbanki? To tak jakby podłączyć swój mózg na chwilę do gniazdka i uzupełnić baterie! Ja np. bardzo dużo publikuję, aby nie tylko mieć pamiątkę, ale potem wykorzystać moje zdjęcia do zrobienia Project Life 🙂 (O tym wkrótce osobny post) 🙂

4. Planowanie / Zapisywanie – Jestem uzależniona od planowania i nie umiem wyobrazić sobie mojej codzienności bez zapisania czegoś w notesie i plannerze kreatywnym, którego regularnie używam! To WCIĄGA! Wystarczy się przekonać, jak bardzo!. Jak cierpię na brak weny, zawsze wyciągam notes i zapisuje słowa, które akurat przychodzą mi na myśl. Kilka lat temu tak właśnie powstawały moje wiersze. Do dziś ten notesowy sposób sprawdza się znakomicie i jest fajnym treningiem dla mózgu :). Generalnie w moim planerze kreatywnym zawsze mam wrażenie, że jest zbyt mało miejsca, ale jakoś udaje mi się mieścić rysunki obiadowe 🙂 Polecam każdemu takie sposoby na kreatywność! Ps. Wiecie, że osoby piszące ręcznie codziennie zwiększają swoją pomysłowość nawet o 100 %? 🙂 Just DO IT!

5. Nowe odkrycia –  Sketchnotowanie – Od dobrych kilku tygodni zafascynowała mnie idea identyfikacji obrazkowej czyli sketchnotowanie. To coś jak komiks, ale nie do końca. Obiecałam sobie spróbować, ale planuję dopiero zamówić szkicownik, rapitografy i kilka drobiazgów, aby zabrać się za to dokładnie tak, jak sobie zaplanowałam! Niedługo pochwalę się moją pierwszą ilustracyjną ideą 🙂 A póki co zapraszam Was na insta Bring the flow! 🙂

6. Inne hobby – Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam czerpać inspiracje z innych pasji. Fakt, mam mało czasu na co dzień i czasami trudno mi się zdecydować, co chciałabym robić w aktualnym czasie. Ale gdy tylko mam chwilę to: gotuję – chociaż nie wszystko umiem i nie jestem jakimś Masterchefem ;), fotografuję – moje migawki można obejrzeć tutaj, piszę, podróżuję, czytam! A jak jest sezon to lubię pograć w badmintona, pojeździć na rowerze. W tak zwanym międzyczasie lubię odkrywać nowe miejsca w Warszawie. Nawet krótka przejażdżka autem może być sposobem na rozbudzenie w sobie ducha kreatywności 🙂

7. Pozwalam sobie odpocząć – Znacie to? Pomysł potrzebny jest na już, ale nic absolutnie NIC błyskotliwego nie wpada Wam do głowy? Ja mam podobnie. Wtedy rzucam moje ulubione zaklęcie „Aby mi się nie chciało, tak jak mi się chce” – czyli na przekór tradycji i pozwalam sobie odetchnąć od ciągłego wymyślania. Najczęściej kończy się to tym, że 5 minut odpoczywam, a mózg po takim małym resecie wariuje i jakaś tajemnicza siła wypełnia go kolejnymi pomysłami. Jak żyć i dlaczego doba ma tylko 24 h?

8. Dbaj o mózg – Moja codzienność przypomina trochę wariactwo. Czuję się jakbym była nakręconym chomikiem w klatce, który biega w kółku i za przebiegnięcie najdłuższego dystansu dostanie jakąś nagrodę. Bardzo często czuję się zmęczona umysłowo ze względu na charakter mojej pracy i fakt, że jest bardzo obciążająca! Jednak kiedy mam dni prawdziwego zmęczenia nawet to nie powstrzymuje mnie przed wymyśleniem czegoś – nawet choćby to była nic nie znacząca pierdoła dla mnie jest to tylko impuls do stworzenia z tego czegoś naprawdę przydatnego! Bardzo często łapię się na tym, że słowa same wpadają mi do głowy i tam już zostają, a potem dają początek kolejnym, kolejnym i kolejnym, aż w końcu nie starcza mi doby na wymyślenie wszystkiego co bym chciała! I wtedy jest najgorsze, bo mam poczucie, że sama sobie „wrzucam na mózg” ograniczenia! A, że jestem w gorącej wodzie kąpana i chciałabym zrobić tak wiele jednocześnie bez poczucia utraty mijających sekund to tym trudniej mi skupić się na jednorazowej rzeczy. W związku z tym uważam, że multitasking, czyli wielozadaniowość mam opanowaną do perfekcji! I naprawdę łatwiej mi w ten sposób żyć. Mimo to, znajduję dosłownię maleńką chwilę, aby zadbać o mój mózg. Jak? Np. lubię „odmóżdżyć się” oglądając animówki, które mnie inspirują, discovery channel, na którym każdy znajdzie wiele wartościowych programów lub travel channel, który ma tak fantastyczne ciekawostki turystyczne, że ja tylko czekam na nowe (tak samo z reklamami, chyba jedyny kanał, na którym reklama to tak jakby krótkometrażowy filmik), lubię powerbanki, aby mózgowo odpocząć albo nawet kilkunastominutowy pobyt w nowym otoczeniu lub miejscu, w którym dawno nie byłam! Nie ma to jak świeży mózg…. 🙂

A Ty? Jakie masz sposoby na kreatywność? Może podobne do moich albo całkiem odmienne? Podziel się w komentarzu!

9 uwag do wpisu “Moje sposoby na kreatywność

    1. Hej!
      Planowanie uzależnia i to bardzo! Ja cierpię na „notesową” chorobę od lat 🙂 Dziękuję Ci bardzo, ja np. dopiero zaczynam z bullet journal, ale już wiem, że to miłość na zawsze! Polecam! A do planerów – też szukam swojego odpowiedniego, mam kilka na oku i na pewno będzie taki post wkrótce! 🙂
      Miłego planowania!

      Polubienie

  1. Też stałam się fanką BJ. Jest coś w tej metodzie bardzo elastycznego. Można tworzyć coś w rodzaju dziennika, malując, rysując, scrapbookując, naklejkując, taśmując i inne ując, czyli bardziej potraktować go jako narzędzie do wspomagania kreatywności. Można też z dużą prostotą planować i zawsze mieć mnóstwo miejsca na notatki, czy projekty. Ja do journala podchodzę w ten drugi sposób. Kreatywnie na narzucony temat (np. temat wpisu na blogu) bazgrolę po bloku A4. Mnóstwo też oglądam z racji zawodu, ale rzeczy, które nie są z nim powiązane. Podglądam piękne kolory ziemi w lesie, rytmiczność architektury, zaglądam do wnętrza kwiatków i przetwarzam. W taki sposób zaczęłam podchodzić do pinterest i znalazłam tam fantastyczne możliwości podglądactwa kreatywnego.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Prawda? 🙂 Kto by pomyślał, że bullet journal będzie aż tak uniwersalnym i praktycznym systemem planowania! Ja jestem w nim zakochana i na pewno wykorzystam go w moim planerze PSC 🙂 Kiedyś słyszałam / oglądałam, że ludzie piszący ręcznie dziennie są bardziej kreatywni od tych, którzy nie piszą 🙂 Coś w tym jest! Pinterest działa jako taki „powerbank” – super sprawa! Ja ogólnie nie lubię wszelkiego narzucania, dlatego u mnie zapiski są podyktowane spontanicznością 🙂

      Polubienie

  2. Piękne planery, szczególnie ten z kompletnie zapełnionymi stronami- nie wiem czemu, ale to zdjęcie wypełniło mnie szczęściem 😉 A gdzie więcej postów jak na marginesie? Pierwszy taki fajny, a teraz siupłam pozostałe 3 i co dalej? 😛

    Polubione przez 1 osoba

    1. Dzięki wielkie 🙂 Uwielbiam takie scrapbookingowe, kreatywne planowanie 🙂 Łatwiej o realizację 🙂 Więcej postów niebawem (nie tylko o planerach) 🙂
      Kto wie? Może jeszcze w ten weekend się coś pojawi!
      Dziękuję za odwiedziny!

      Polubienie

  3. Muzyka! Tak, to jest to. Nic mnie tak nie nastraja. Nic tak nie pobudza szarych komórek. Uwielbiam słuchać muzyki w ogóle, a także podczas pracy (umysłowej) i pisania.

    Z plannera, takiego typowego, nie korzystam, ale to i owo do zrobienia zapisuję w podręcznym kalendarzu. Być może to się wkrótce zmieni ☺

    Polubienie

Dodaj komentarz